Podsumowanie listopada na cztery łapy

Miesiąc listopad za nami, więc czas na jego podsumowanie :) Długo zastanawiałam się, jak zrobić ten post tak, aby was nie zanudzić i poprosiłam Lady o współpracę. Cały miesiąc słyszeliście o wydarzeniach u nas z mojej perspektywy, a teraz czas na perspektywę z czterech łap!

Miska spowalniająca jedzenie i nerka
Gosia przyniosła jakiś czas temu jakąś śmieszną miskę, z której ciężko się je, a przecież głównym zadaniem miski jest to, żeby z niej jeść! A tu trzeba się namęczyć. Nie rozumiem do końca zakupu, bo teraz zamiast wszystko zjeść na dwa-trzy gryzy muszę się bardziej namęczyć. Na szczęście nie męczą mnie tym na co dzień, więc nie musicie dzwonić do TOZ-u (ale jakby trzeba było to wam powiem, to wtedy dzwońcie). Ta dziwna miska jest tylko wyciągana raz na jakiś czas, jako forma "rozrywki". Pochłania to ustrojstwo czas i energię. Coś tam Gosia mówiła, że nie sądziła, że ta miska jest taka wytrzymała i fajnie, że się tak dobrze trzyma. 
Dla kogo fajnie, dla tego fajnie. Ale znoszę te tortury, bo w końcu jest to okazja do jedzenia.

Razem z miską Gosia przyniosła do domu jakąś... torbę? Czy coś takiego, Nazywa to nerką, ale ja nie wiem czego ją w szkole uczyli, że torbę nerką nazywa. Tak czy siak, zabiera to teraz na wszystkie spacery. Mieści jej się tam tylko aparat, smycz i smaczki. Czyli niewiele, ale na razie jej to wystarcza. 

Spacer Buków
O! Wreszcie coś ciekawego! Niedawno byłyśmy na super spacerze z innymi psami i na dużej, otwartej przestrzeni. Na początku pewna młoda suczka mnie polizała. W pyszczek! No to się zdenerwowałam i naszczekałam na nią porządnie, żeby wiedziała, że tak nie wolno, a już szczególnie w stosunku do starszych. Gosia coś mi mówiła, że mam nie szczekać, ale kto by się tu nie zdenerwował? Później weszliśmy po schodkach na wał i wszyscy zaczęli spuszczać psy. Ja w ogóle na to nie zareagowałam, bo Gosia nigdy mnie nie spuszcza na otwartym spacerze. Czekam grzecznie, aż zmieni smycz z tej "zwykłej" na 10m, a tu się okazuje, że ona mnie spuszcza! Byłam tak zdziwiona, że praktycznie się nie ruszyłam, czekając, czy nie zapnie znowu smyczy i nie zaśmieje się, że się zagapiła i spuściła mnie. A tu nie! No to szybko obwąchałam najbliższą okolice - nie więcej niż kilka metrów od Gosi! - i ucieszona zaczęłam obwąchiwać inne psy. Ogólnie to cały spacer trzymałam się blisko Gosi, nie chciałam się zgubić i wciąż nie byłam pewna, czy ona jest świadoma tego, co zrobiła. No wiecie, ludzie, z nimi nigdy nie wiadomo. Tak czy siak było super. Tyle przestrzeni, tyle psów, tyle nowych zapachów! 

Więcej o spacerze TUTAJ

Jak oszukać (nos) psa?
Gosia prosiła, bym o tym wspomniała, więc proszę. Króciutki artykuł o tym jaki mamy, my, psy zegar wewnętrzny. A raczej o tym, że go nie mamy. Ktoś zauważył, że nie podaję dokładnych dat? No właśnie... Ja nie rozróżniam godzin. A skąd wiem, o której rodzina wraca do domu, czy o której kto się budzi? O tym możecie przeczytać TUTAJ

Sesja zdjęciowa
Wybrałyśmy się na spacer na Głożyny, ja, Gosia, jej koleżanka, aparat koleżanki i jej rower, na którym przyjechała. Jednak wyników tej sesji nikt nie zobaczy, bo Gosia próbowała połączyć elegancję - taka sesja jej się marzyła - z ochroną przed błotem. Wyniki były komiczne. Ale mi to nie przeszkadzało, w końcu kogo obchodzi jak kto jest ubrany? Jak widać ją obchodzi. Przynajmniej miałam spacer w polu pełnym błota (którego było o wiele więcej niż się spodziewałyśmy). Jedyne zdjęcie, które wyciekło z sesji:


Wykład na kole psychologicznym w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych w Wodzisławiu Śląskim
Gosia miała 20 minutowy wykład na kole psychologicznym w jej liceum.Treść wykładu była bardzo podobna do tego artykułu. Możliwe, że jeszcze kiedyś znowu tam zagości.

No i to by było tyle na ten miesiąc. A jak wam minął ubiegły miesiąc? Co myślicie o "psiej narracji"? Uważacie to za dobry pomysł czy jednak nie tędy droga? Wszystkie wasze uwagi są dla mnie niezwykle cenne i chciałabym poznać wasze zdanie :) 


Przy okazji jeśli chcecie być na bieżąco i mieć dostęp do większej liczby zdjęć i informacji od nas zapraszamy do polubienia naszego fanpage'a na facebooku


2 komentarze:

  1. Taka narracja jest fajna :) Dałbym bardziej wyrazisty tytuł, żeby od razu było wiadomo, kto w tym wpisie rządzi :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za opinię :) cieszę się, że taka narracja się spodobała. Przy podsumowaniu grudnia postaram się, by tytuł był wyrazisty - dziękuję za taką sugestię :)

      Usuń